Każdy jest kowalem swojego losu. W tym starym porzekadle jest sporo prawdy. Jednak nie wszystkie rzeczy można zaplanować tak od ręki. Niektóre trzeba najpierw dokładnie zaplanować lub dogłębnie przeanalizować. Działanie w pośpiechu mogłoby tylko przynieść uczucie rozgoryczenia. Tak tez było w Twoim przypadku. Pomimo że byłaś mężatką od siedmiu lat, jakoś nie myślałaś specjalnie o prokreacji. Twój mąż również nie palił się do bycia ojcem. Był dyrektorem firmy przewozowej i praca pochłaniała go bez reszty.
Ty również nie czułaś potrzeby bycia matką. Wolałaś kontynuować karierę zawodowej pływaczki. Adrenalina, którą odczuwałaś podczas zawodów, całkowicie Ci wystarczała. Byłaś naprawdę świetna w tym, co robiłaś i zdobywałaś puchary i medale. Pomimo swoich 32 lat nie wypadałaś ze światowej czołówki. Imponowała Ci zazdrość młodszych koleżanek, które spoglądały z zazdrością na Twoje osiągnięcia sportowe.
Współzawodnictwo, walka ramię w ramię i blask telewizyjnych fleszy, to było to coś, czego rzeczywiście pragnęłaś. By to osiągnąć, byłaś w stanie poświęcić niemal wszystko, łącznie z życiem rodzinnym. Ono praktycznie nie istniało, bo Ty byłaś w ciągłych rozjazdach, żyłaś praktycznie przez cały rok na przysłowiowych walizkach. Latałaś samolotem z jednego krańca świata na drugi. W domu byłaś gościem i gdy mąż patrzył na Ciebie, musiał upewnić się, że to nie sen. Wspólne chwile tylko we dwoje były dla Was rzadkością. Twój mąż również często wyjeżdżał w delegację i na szkolenia po całym kraju. Częściej widzieliście się na ekranie komputera niż twarzą w twarz.
Małżeństwo na odległość zupełnie Wam nie przeszkadzało.
Wszystko zmieniło się cztery lata później, odniosłaś ciężką kontuzję nogi i byłaś zmuszona zawiesić buty na przysłowiowym kołku. Ten pech oznaczał zakończenie kariery sportowej. Jednak w tamtej chwili nie dopuszczałaś nawet takiej możliwości. Długo walczyłaś o powrót do czołówki, jednak misja ta okazała się całkowitą porażką. Przestałaś pływać w wieku 40 lat, bo nie mogłaś już dorównać innym zawodniczkom z kadry narodowej.
Nagle okazało się, że masz mnóstwo wolnego czasu i zupełnie nie wiesz, co z nim dalej zrobić. Z dnia na dzień stałaś się gospodynią domową i byłaś tym wszystkim trochę przytłoczona. Jedyną osobą, która odniosła korzyści z tej sytuacji, był Twój mąż.
Jemu pasowało to, że gorący obiad czeka na niego na stole. Polubił również Wasze wieczorne kolacyjki i fakt, że żonka czeka w domu na jego przyjście. Zacieśnienie relacji między Wami zakończyło się nieplanowaną ciążą. To chyba ostatnie, czego byś się teraz spodziewała. Ciąża po 40 nie należy do najłatwiejszych, Zdecydowałaś jednak, że urodzisz to dziecko, bo nie masz nic do stracenia. Kariera zawodowa przeminęła, a Ty potrzebujesz nowych wyzwań. Na pewno będzie nim rola matki. Powoli przyzwyczajasz się do nowej sytuacji. Masz tylko nadzieje, że z ciążą nie będzie żadnych kłopotów. Po 40 pojawiają się problemy z ciśnieniem, cukrzyca ciążowa lub samoistne poronienia. By temu zapobiec, musisz teraz bardziej na siebie uważać.