Co to jest właściwie poronienie? Kiedy do niego dochodzi? Jak zapobiegać takim wypadkom? Czy w ogólne można w jakiś sposób ustrzec się przed poronieniem? Odpowiedzi na tego rodzaju pytania poszukuje gros osób. To jak najbardziej uzasadnione, ponieważ ciąża to czas, kiedy poronienie może się po prostu przytrafić. Najprościej rzecz ujmując, to po prostu przedwczesne zakończenie ciąży trwającej krócej niż 22 tygodnie. Po tym czasie mówi się już o przedwczesnym porodzie wskutek wydalenia obumarłego zarodka lub też i płodu.
Lekarz rozpoznaje taką sytuacje przy każdym krwawieniu pochwowym w początkowym okresie ciąży. Przy zastosowaniu odpowiedniego leczenia, choć w dużej mierze dosyć ograniczonego, możliwe jest utrzymanie ciąży. W wielu jednak przypadkach tak się, niestety, nie dzieje i wówczas dochodzi do poronienia.
Gdybyśmy zajrzeli do fachowej literatury, znaleźlibyśmy dokładną klasyfikację poronień. Nie mamy tutaj specjalnie miejsca na to, aby precyzyjnie opisać je wszystkie, ale przynajmniej wyliczmy je. A zatem mamy poronienie zatrzymane, chybione, niezupełne, septyczne, szyjkowe, nawykowe, nawracające oraz zupełne.
Statystki podają, że mniej więcej ok.10-15% ciąż kończy się poronieniem. Do tego jeszcze ok. 80% poronień zdarza się w I trymestrze ciąży. No cóż,nie jest to mało, ale takie są po prostu fakty, a z tymi, jak powszechnie wiadomo, nie dyskutuje się.
A jakie są tego przyczyny? I tutaj znów trudno jednoznacznie określić, dlaczego dochodzi do takich rzeczy. Znawcy przedmiotu wymieniają na pierwszym miejscu czynniki genetyczne. później zakażenia, czynniki
immunologiczne, choroby przewlekłe matki, np. takie jak cukrzyca, choroby wirusowe i bakteryjne, kłopoty z ciśnieniem, używki, nadmierny stres, złe odżywianie się matki oraz jeszcze inne. Gdyby ktoś chciał bardziej jeszcze zgłębić temat, powinien po prostu zajrzeć do odpowiednich źródeł. Nawiasem mówiąc, nie ma z ich dostępnością najmniejszego problemu. Można posłużyć się publikacjami internetowymi, ale równie dobrze można też kupić książki na ten temat. Można też porozmawiać o poronieniach z lekarzem, który na pewno czytelnie wyłoży pacjentce interesujące ją kwestie w tym obszarze. To chyba najlepsze wyjście, bo wszelakie informacje zostaną skonkretyzowane. Lekarz ma przecież przed sobą pacjentkę, nie jakiś abstrakcyjny przypadek medyczny i to pozwala dokonać rzeczowej oceny, a tym samym pozwala na postawienie odpowiedniej diagnozy. Każdy przypadek jest przecież inny. Nie ma co martwić się na zapas. Dolegliwość u jednej pacjentki wcale nie musi wiązać się z takimi samymi konsekwencjami jak u innej. Warto o tym pamiętać, by niepotrzebnie nie dołować się. I jeszcze jedna kwestia. Mianowicie, jeśli doszło do poronienia przy pierwszej ciąży, nie znaczy to, że tak musi być i przy następnej. Może się okazać, że za drugim razem ciąża będzie przebiegała bez żadnych komplikacji. Ileż to było już takich przypadków. Natura bowiem rządzi się swoimi prawami i bywa nieodgadniona, nawet w obecnej dobie, kiedy medycyna jest już na takim wysokim poziomie.